
Najnowszy Testament spisany przez jednego z bezdomnych meneli okazuje się prawdą. W dniu piątym na Ziemię zstępuje Chrystus. Zstąpieniu daleko jednak do Apokalipsy znanej z księgi świętego Jana – nie słychać trąb ani ryku siedmiogłowej bestii. Ogólnie rzecz biorąc, wokół Syna Bożego dzieje się wyjątkowo niewiele. Mimo bowiem sugerującej to okładki, fabuła bynajmniej nie koncentruje się na przygodach Jezusa i jego nowych apostołów. Zabijcie Odkupiciela to krótka opowieść (licząca dwieście szesnaście stron), która łączy spojrzenie filozoficzne, socjologiczne oraz psychologiczne, ale w efekcie nie wykorzystuje do końca zawartego w tym potencjału.