
Nagrodzona Nike i Paszportem Polityki powieść Kuczoka mówi o rodzinie patologicznej, choć w książce słowo „patologia” nie pojawia się ani razu. Można przypuszczać, że gdyby narrację prowadziła nie sama przemocy ofiara – dorosły już teraz syn, który, jak chce Kuczok, dorósł, ale dzieckiem być nie przestał – opowieść wyglądałaby diametralnie inaczej, zatuszowana i wyzbyta z elementu patologicznego. Ponieważ krewni, sąsiedzi i znajomi nie reagują. Społeczne przyzwolenie na stosowanie kar fizycznych w czasach, w których rozgrywa się akcja powieści, tj. w okresie Polski Ludowej, było wysokie (obecnie przyzwala około 49% Polaków). Wtedy także struktura patriarchalna umożliwiająca prowadzenie w domu totalitarnego państewka utrzymywała się na wiele mocniejszych fundamentach niż dzisiaj.