czwartek, 13 grudnia 2012

James Baldwin, „Inny kraj”


James Baldwin, amerykański pisarz, działacz Civil Rights Movement i aktywista antyrasistowski, tworzył umownie nazywaną literaturę gejowską jeszcze przed zamieszkami w Stonewall. Jego najbardziej znane dzieła to Mój Giovanni, Inny kraj i Powiedz mi, jak dawno odszedł pociąg. Proza ta dotyka problematyki nierówności społecznych, rasizmu i homofobii, właściwych dla czasów, w których żył, ale też kwestii uniwersalnych, zasadzających się na pierwiastku emocjonalnym.

Rzecz dzieje się pod koniec lat 50. ubiegłego wieku, głównie w murzyńskich dzielnicach Nowego Jorku. Na przestrzeni trzech wydzielonych części sportretowana zostaje grupa przyjaciół związana z artystyczną bohemą muzyków oraz pisarzy. Początkowo linia fabularna koncentruje się na upadku czarnoskórego perkusisty Rufusa, niemogącego poradzić sobie ze społeczną rzeczywistością przesiąkniętą uprzedzeniem i niechęcią, co prowadzi go do podejmowania działań destrukcyjnych. W dalszej części lektury wyodrębnione zostają kolejne postaci: siostra Rufusa, jego były kochanek Eryk, małżonkowie Cass i Ryszard, Vivaldo. Wszyscy oni charakteryzowani są w obrębie podobnych ram narracyjnych, wydobywających samotność, odizolowanie i próby poszukiwania szczęścia. Środkami wyrazu pogłębiającymi opis jest przede wszystkim mocno zaznaczona nostalgia.

Narracja Baldwina ma charakter nostalgiczny w kilku aspektach. Jest ona zwrócona ku przeszłości, akcentuje przemijalność, zwłaszcza w odniesieniu do bliskich: (…) znali na wskroś tych ludzi od bardzo dawna, z lat, które dziś mogłyby uchodzić za poprzednie wcielenie – rozpoczyna się akapit poświęcony bywalcom parku. Jest coś przerażającego w widoku starych przyjaciół, starych kochanek, co to nie wiedzieć czemu zeszły na psy. Można by sądzić, że toczył ich jakiś szczególny rodzaj raka, który w obecnej chwili toczy zapewne nas samych. Ta próba uchwycenia dawnych czasów, momentów z przeszłości, i skonfrontowaniu ich ze stanem obecnym, to stały motyw książki, nadający jej wyraźnej atmosfery melancholii.

W krytycznym spojrzeniu na teraźniejszość kryje się jednak ponad wszystko tęsknota do lepszego, chęć wyzwolenia, ucieczki – do jakiegoś innego kraju, gdzie nie ma byle jakich drani, a człowieka traktuje się po ludzku. To niespełnione pragnienie Rufusa – choć nie tylko jego – przemieszane z żalem, poczuciem niesprawiedliwości i bezsilności, a w konsekwencji ogromną nienawiścią do białych. Nie ma znaczenia, że Rufus przyjaźni się z Vivaldem, zamieszkującym Nowy Jork Irlandczykiem. Mimo że przyjaciel z całych sił stara się być dla niego wsparciem, sam jeden nie jest w stanie polepszyć trudnej sytuacji Murzyna, nie potrafi przebić się przez mur, który Rufus wokół siebie zbudował.

Baldwinowi za medium dla pokazania społecznego ucisku wobec grup nieuprzywilejowanych służą szczególnie sceny, w których czarno-białe pary, a niekiedy też pary homoseksualne, wychodzą na widok publiczny. Za każdym razem pokazanie się innym ludziom jednoznaczne jest tu z poddaniem się miażdżącej ocenie. Nieżyczliwi obserwatorzy gapią się obcesowo jak gdyby zamiast czarno-białej pary mieli przed sobą budę licytacyjną czy zarodową stadninę koni. Baldwin powtarza opisy wrogich spojrzeń, wrogich emocji, przy kolejnych sytuacjach tylko nieznacznie zmieniając ich wydźwięk. (…) spacer podnosił tumany męskiej i kobiecej wrogości, smagającej twarz niby niesiony wiatrem pył uliczny, a Ida przyjmowała obelżywe hołdy z nie mniej obelżywą dumą.

Powieść w znacznej części porusza zagadnienie dyskryminacji, jednak jej głównym obszarem tematycznym są relacje międzyludzkie. Bohaterowie, uwikłani nie tyle w same namiętności, co sieci powiązań osadzone w danym kontekście, poszukują akceptacji i miłości, nie potrafiąc zdobyć się na kochanie. Opis ich zmagań jest całościowy, niejednoznaczny, nie dający jasnych odpowiedzi. Często oni sami ich nie znają, błądząc pośród mrzonek i niesprecyzowanych celów. Kobiety u Baldwina zdają się być przy tym silniejsze, bardziej świadome od mężczyzn. W wątku Leony i Rufusa dochodzi do odwrócenia proporcji; ofiara radzi sobie z sytuacją, chce pomocy dla oprawcy, ten zaś upada coraz niżej, niszcząc zarówno ją jak i siebie. Inna kobieta, Cass, w trakcie rozmowy powołuje się na męską narrację: (…) wszystko wygląda tak, jak wymyślili mężczyźni, cały świat jest waszym wymysłem. Mąż natomiast nie rozumie jej, zbywa spostrzeżenie zarzutem, że Cass zazdrości im męskości.

Inny kraj jest książką, którą rozpatrywać można na wielu poziomach. Począwszy od portretu czasów, jako odarty ze złudzeń, naturalistyczny obraz Ameryki pozbawiającej nadziei i perspektyw. Następnie jako opowieść o inności, wyobcowaniu, przepaściach między ludźmi, tworzonymi albo poprzez mechanizmy społeczne, albo ich samych. W znacznym stopniu to również dociekliwe wnikanie w tematykę miłości, ale miłości zupełnie pozbawionej cech bajkowych. Niezależnie pod jakim kątem się na nią spojrzy, to jedna z tych powieści, które pozostawiają po sobie ślady.

Wydawnictwo Muza, 1998


6 komentarzy:

  1. Wspaniała. Tak w wielkim skrócie podsumowałbym tę lekturę. Czytałem ją ponad miesiąc temu i sam się sobie dziwię, że był to dopiero mój pierwszy kontakt z Baldwinem.

    Z podobnej tematyki, mógłbym polecić Ralpha Ellisona i jego "Niewidzialnego człowieka". Równie interesująca pozycja, chociaż diametralnie różna od "Innego świata". Fabuła jest tutaj głównie podporządkowana tytułowemu niewidzialnemu człowiekowi, bezimiennemu narratorowi, który spowiada się nam ze swojego życia, obdartego z wszelkich złudzeń. Polecam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapamiętam „Niewidzialnego człowieka”, sam blurb ma zachęcający.

      Usuń
  2. Prozę Baldwina czytałam już dość dawno temu, w związku z czym nie pamiętam zbyt wielu szczegółów. Najbardziej chyba pamiętam "Mojego Giovanniego", tę atmosferę udręki i smutku, która przebijała z tej lektury.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawiałam się od której z tych dwóch książek zacząć. Być może mylnie, ale „Inny kraj” wydał mi się bardziej reprezentatywny (nie mówiąc już o tym, że objętościową są nieporównywalne).

      Usuń
    2. Trudno mi ocenić, co bardziej reprezentatywne, ale na pewno warto sięgnąć po inne książki, które wyszły spod jego pióra.

      Usuń
  3. Dr Аgbazara-świetny człowiek, ten lekarz pomoże mi odzyskać mojego kochanka Jenny Williams, który zerwał ze mną 2 lata temu z jego potężnym zaklęciem, i dzisiaj wróciła do mnie, więc jeśli potrzebujesz pomocy, skontaktuj się z nim przez e-mail: ( agbazara@gmail.com ) lub zadzwoń / WhatsApp ( +2348104102662 ). I rozwiąż swój problem jak ja.

    OdpowiedzUsuń