sobota, 18 maja 2013

Tove Jansson, „Uczciwa oszustka”


Pod koniec 2012 roku nakładem wydawnictwa Marginesy ukazała się atrakcyjnie opracowana biografia Tove Jansson, artystki kojarzonej przede wszystkim z opowieściami o muminkach, ale piszącej również książki niezwiązane ze znaną na całym świecie Doliną. W kilka miesięcy później do księgarń trafiła ostatnia powieść Jansson skierowana do dorosłego odbiorcy, po raz pierwszy dostępna w Polsce. Chłodna, stonowana okładka oraz niewielka objętość tekstu obramowana szerokimi marginesami przygotowuje na zwięzłość i konkret, prawdopodobnie bardziej nowelę niż rozbudowaną powieść. I rzeczywiście, pisarka dobrze wiedziała, o czym chce mówić, nie pozwoliła sobie także na stosowanie dygresji. To jednak, co w Uczciwej oszustce zawarła, w pełni wystarcza, by historia mogła satysfakcjonować.

W opowieści tej najważniejsi są bohaterowie. Tytułowa oszustka, czyli zdystansowana wobec świata i ludzi Katri Kling, samotnie wychowuje piętnastoletniego brata Matsa w ośnieżonej przez całą zimę wiosce nad zatoką. Mats i wyszkolony owczarek niemiecki to jedyni jej towarzysze. Nawet oni jednak nie potrafią przebić się przez mur, jaki kobieta wokół siebie wytworzyła. Rozsądna i przenikliwa Katri gardzi pochlebstwami, nie potrafi zdobyć się na uprzejmość. Więcej nawet, uprzejmość jawi się dla niej jako rodzaj fałszu, umyślnej nieszczerości. Sąsiedzi w miasteczku odnoszą się do niej z ostrożnością; nie chcą, by kolejny raz wprawiła ich w zakłopotanie, odrzucając oferowaną sympatię. Zaufaniem obdarzają ją jedynie w sprawach formalnych, wiedzą bowiem, że pomoże im, jeśli o to poproszą: zastąpi zawodowego prawnika, doradzi w interesach, zajmie się rachunkami. Nieprzypadkowo Jansson obdarzyła Katri umysłem ścisłym, drygiem do matematyki. To w liczbach i w logicznym rozumowaniu, odnajduje ona spokój i harmonię; to racjonalność jest dla niej najważniejsza. Racjonalność i przemyślane dążenie do wytyczonego celu.

Książka nie podsuwa tropów dotyczących przeszłości postaci, nie koncentruje się na wyjaśnianiu zaistniałych zjawisk. W zimnej, kameralnej atmosferze przykrytej śniegiem wioski, ubarwiających rzeczywistość plotek i zależności łączących mieszkańców Jansson niespiesznie snuje opowieść o tym, co tutaj i teraz. Na plan pierwszy wysuwa się niewiadoma – zagadka dotycząca tego, co usiłuje osiągnąć Katri. Kobieta nie zmierza jednak po trupach do celu, jak mogłoby się początkowo wydawać. Choć swój plan musi wprowadzić w życie, zamierza przy tym pozostać uczciwa. Oczekiwanie na odpowiedź, do czego to wszystko prowadzi, przerywa pojawienie się Anny Aemelin, bogatej i dobrze urodzonej ilustratorki książek dla dzieci będącej niemalże przeciwieństwem Katri. Wątek ten przywodzi na myśl życie Tove Jansson i można doszukiwać się w nim elementów autobiograficznych, lecz w książce główną jego osią jest osobowościowy konflikt kobiet – dwa zupełnie różne umysły ścierają się ze sobą, kształtując pytania i w efekcie naznaczając obie bohaterki.

Czy rzeczywiście można sprowadzić życie społeczne do wojny wszystkich przeciw wszystkim? Czy najważniejszy jest cel, a wszelkie inne działania to tylko pochodne? Historia kobiet i lodowata nastrojowość szwedzkiego krajobrazu nasuwają na myśl podobne tym wątpliwości. Przede wszystkim jednak generuje je skomplikowana relacja, w jaką uwikłane zostają Katri i Anna. W książce Tove Jansson nie ma prostych charakterów i oczywistych rozwiązań. Są za to niepewność, nieuświadamiane lęki, manipulacja i dociekania związane z możliwością zaufania innym ludziom. To proza oszczędna w wyrazie, ale przemyślana i pozwalająca na samodzielne wyciągnięcie wniosków. Bo czy przywykła do kalkulacji, kierująca własnym losem Katri miała świadomość wywieranego na nią wpływu? – nawet owo podstawowe pytanie dopuszcza możliwość dwojakiej interpretacji. Narracja nie prowadzi więc czytelnika za rękę, nie odkrywa wszystkich myśli bohaterów. Wyciszona i angażująca symbolikę – zimowy bezruch, oczekiwanie na topnienie śniegu – jedynie pokazuje kolejne części tej enigmatycznej układanki.

Zastanawiająca i spokojna wydaje się powieść Jansson, ale spokój ten jest jedynie pozorny. Za warstwą chłodnej powściągliwości buzują emocje – nienazwane i niejako domagające się wkładu samego czytelnika. Interesujący to zabieg i warta polecenia książka.

Wydawnictwo Nasza Księgarnia, 2013

2 komentarze:

  1. Bardzo chcę przeczytać tę książkę. Cieszę się, że Ci sie podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam fragment tej książki, żeby sprawdzić, czym to się je i bardzo mi się podobało. Gdyby nie stosik książek do przeczytania, który każdego dnia rośnie, już dawno byłabym po lekturze "Uczciwej oszustki":) Tymczasem wszystko przede mną i widzę już, że się nie zawiodę.

    OdpowiedzUsuń