Mimo że napisane przeszło dekadę temu, eseje te pod wieloma względami są wciąż aktualne. Publikowane między innymi w „Wysokich Obcasach”, „FA-arcie” i „Kurierze Czytelniczym” mają za spoiwo baśń znaną chyba wszystkim w zachodnim kręgu kulturowym. Baśń, wydawałoby się, do cna wyeksploatowaną. Jak się jednak okazuje, interpretowalna jest ona na nieco głębszych poziomach niż te powszechnie wykorzystywane.
Bajka o Kopciuszku to jednocześnie opowieść o złej macosze (dlaczego jest zła?) i nieobecnym ojcu; o normie i wykluczeniu; o wariantywności narracji. Jeden z istotniejszych kontekstów w książce Dunin stanowi zwięźle skomentowana uwaga, że Kopciuszek to „my”, a brzydkie siostry to „oni”. Czy zatem wykluczenie Kopciuszka jest jedynie pozorne, udawane? Wystarczy przesunąć punkt widzenia z centrum na marginesy, a wówczas zauważy się, że narracja nadaje cech potworności i obcości właśnie im, siostrom – to one są Inne. Kopciuszek zaś od zawsze pasowała do reguł świata, w którym się znalazła, jedynie chwilowo nie może spełniać swoich powinności społecznych: pięknie wyglądać u boku księcia, być jego ozdobą i podporą.
Pytań jest tu wiele i wiele z nich zastanawia: „kto spałby w popiele, przebierał mak, nosił wodę, sprzątał i gotował, wykonywał wszystkie te upokarzające czynności, gdyby macocha nie zmusiła do tego swojej pasierbicy”? Albo: „to ciekawe, że w bajce tej symbolicznym miejscem dla wykluczonych jest kuchnia, prawda?” Ale eseje autorki Tabu to nie tylko socjologia kultury – zbiór cechuje szersza rozpiętość tematyczna. Przejścia następują w stronę antropologii i etyki, opisu polskiego społeczeństwa, zastanowienia nad polityką i gospodarką. Książka ta to także wykładnia poglądów Dunin na temat literatury polskiej… lub literatury w Polsce. O tym, że będzie to lekcja unikająca patosu oraz krytyczna wobec skostniałych reguł może poświadczyć fragment otwierający jeden z podrozdziałów: „Literatura polska to patos, nuda i troska”.
Teksty o kondycji literatury w Polsce to jednak nie tylko mniej lub bardziej udane prowokacje. Trudno odmówić Dunin słuszności analiz (nie zapominając, że odnoszą się one do sytuacji sprzed trzynastu lat), gdy definiuje problemy i szuka rozwiązań. Oczywiście nie trzeba koniecznie zgadzać się z przedstawianymi przez nią tezami. Opierają się one głównie na zdrowym rozsądku – jak choćby postulat, że krytyka literacka i literatura przeznaczona są dla nieprofesjonalnego czytelnika (a nie elity) czy inny: że dobra książka klasyfikowana do literatury popularnej warta jest więcej niż mierna pozytywistyczna nowelka – jak się jednak rzekło, nie trzeba. Wystarczy zauważyć temat i poddać go pod rozwagę. Do tego zaś, by w tym pomóc, Karoca z dyni nadaje się świetnie.
Wydawnictwo Sic!, 2000
Dunin!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że ta postać została przypomniana. Uwielbiam ją czytać, jej analizy, dosadne spostrzeżenia. Czytywałam ją namiętnie w Wysokich Obcasach. Razem z Agnieszką Graff i Pauliną Reiter tworzą niezapomnianą trójkę, w istnienie której trudno uwierzyć.
Pozdrowienia ślę
Bardzo chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuń