środa, 31 lipca 2013

Wojciech Kuczok, „Gnój”


Nagrodzona Nike i Paszportem Polityki powieść Kuczoka mówi o rodzinie patologicznej, choć w książce słowo „patologia” nie pojawia się ani razu. Można przypuszczać, że gdyby narrację prowadziła nie sama przemocy ofiara – dorosły już teraz syn, który, jak chce Kuczok, dorósł, ale dzieckiem być nie przestał – opowieść wyglądałaby diametralnie inaczej, zatuszowana i wyzbyta z elementu patologicznego. Ponieważ krewni, sąsiedzi i znajomi nie reagują. Społeczne przyzwolenie na stosowanie kar fizycznych w czasach, w których rozgrywa się akcja powieści, tj. w okresie Polski Ludowej, było wysokie (obecnie przyzwala około 49% Polaków). Wtedy także struktura patriarchalna umożliwiająca prowadzenie w domu totalitarnego państewka utrzymywała się na wiele mocniejszych fundamentach niż dzisiaj.

czwartek, 25 lipca 2013

Janusz Rudnicki, „Śmierć czeskiego psa”


W zbiorze opowiadań Rudnickiego: pies czeski, Praga czeska, czescy przyjaciele, a w końcu – czeski tu humor. Może trochę ostrzejszy, bardziej wulgarny, ale po czesku spinający powagę, absurd i tragizm. Mariusz Szczygieł w książce Zrób sobie raj pisał, że Czesi satyrą maskują trudność podjęcia nieprzyjemnej refleksji, związanej z przykrością i bólem, z tematami, które lepiej zepchnąć z obrzeży świadomości. Tymczasem Janusz Rudnicki, „pół człowiek, pół Polak”, jak sam się określa, od pytań niewygodnych tudzież nieprzyjemnych nie ucieka. Nie bawi dla samej zabawy. W osiemnastu zamieszczonych w zbiorze historiach – choć nie odczuwa się tego znacznie; teksty nie zasadzają się na przytłaczaniu bólem – zadziwiająco wiele pojawia się śmierci, szaleństwa, samotności i goryczy.

poniedziałek, 22 lipca 2013

Klementyna Suchanow, „Królowa Karaibów” – Jak działa ta rewolucja?


Wiele w książce Klementyny Suchanow wiąże się z misją. Pierwszą z nich – jak okazuje się w trakcie lektury, zepchniętą potem na tor boczny – realizuje sama autorka, wyruszając na Kubę w poszukiwaniu korespondencji Witolda Gombrowicza i Virgilia Piñery. Chociaż jest to zmarginalizowany wątek, wyraźnie ustępujący miejsca dwóm pozostałym, krótkie rozdziały wypełnione wędrówkami po ulicach Hawany i poznawaniem twarzy socjalistycznego kraju z bliska w pełni wystarczają, by połączyć przeszłość z teraźniejszością. To zaś konieczność, ponieważ na Kubie, mimo że z różnymi efektami, historia wciąż potrafi głośno o sobie przypomnieć.

poniedziałek, 8 lipca 2013

Patrick Ness, „Siedem minut po północy” – Mała wielka opowieść


Gdy mija siedem minut po północy, nadchodzi potwór. Najpierw dają się słyszeć stłumione głosy dochodzące znikąd i zewsząd zarazem. Przez chwilę można wmawiać sobie, że to wiatr szeleszczący liśćmi albo zwykłe działanie wyobraźni, ale w końcu staje się jasne – szepty wzywają Conora. Zamiast jednak nastawać na życie trzynastoletniego chłopca, potwór domaga się czegoś zgoła odmiennego. Ponieważ to nie strachy spod łóżka (albo z ogrodu) stanowią w książce element bazowy. Nie traktuje ona o walce z nadprzyrodzonym. Treści zorientowane są tu na zmagania zupełnie realne.

wtorek, 2 lipca 2013

Joanna Bator, „Piaskowa Góra”


Joanna Bator dysponuje wiedzą, zmysłem obserwacji i ogromnym talentem do przekładania rzeczywistości na literacką fikcję. Jej trzecia w dorobku książka beletrystyczna, saga rodzinna z okolic Wałbrzycha, jest planem wykonanym w więcej niż stu procentach – tyle że tym razem na serio. Nawiązanie to nieprzypadkowe, bo Piaskowa Góra odsyła do Polski rozpiętej pomiędzy czasami wojny a transformacją ustrojową, za główny punkt obierając sobie relację z rzeczywistości zanurzonej w szarości PRL-u. Historii jednak do barw nijakich daleko. To iście karnawałowy kalejdoskop wydarzeń, korowód postaci i emocji, drobiazgowo i z kunsztem sportretowana polskość.